Wybierasz się na Mazury? Wspaniale! To jeden z moich ulubionych regionów w Polsce, który odwiedziłam dotąd trzy razy. Główną atrakcją Mazur są przepiękne jeziora i każdemu polecam spędzić choć dwa dni na leniwej żegludze po mazurskich wodach. Jeśli jednak wolicie spać na lądzie to nic straconego – poza tradycyjnymi żaglami znajdziecie też inne atrakcje i formy spędzania czasu na wodzie. Poniżej znajdziecie 6 moich odpowiedzi na pytanie: co robić na Mazurach?
1. Mikołajki – idealna baza wypadowa
Mikołajki to chyba najbardziej kojarząca się z Mazurami miejscowość. Tętniący życiem port z dziesiątkami żaglówek, statków i motorówek jest najczęściej odwiedzaną przez turystów częścią miasta. Dzięki ogromnej ofercie noclegowej Mikołajki są świetną bazą wypadową do zwiedzania innych zakątków mazurskiej krainy. Znajdziecie tutaj zarówno tanie kwatery, jak i drogie hotele. Jest też bardzo dużo restauracji, ale niestety wiele z nich jest średniej jakości. Z czystym sumieniem mogę polecić Port Smaku, znajdujący się nieopodal wioski żeglarskiej. Mają tam bardzo dobre jedzenie (zwłaszcza ryby) i super obsługę.
Co można robić w Mikołajkach? W sezonie co weekend grane są koncerty szantowe, więc wieczorami w porcie można w pełni poczuć mazurski klimat. Za dnia można wybrać się na spacer wzdłuż portu lub popłynąć w rejs statkiem – do Rynu, do Giżycka czy na największe polskie jezioro Śniardwy. Jeśli wolicie popłynąć sami to w porcie znajdziecie całą masę łodzi motorowych – zarówno tych dla osób z uprawnieniami, jak i bez. Ceny motorówek zaczynają się od 80 zł za godzinę.
Jeśli pogoda zawiedzie, zamiast siedzenia w pokoju można wybrać się do Parku Wodnego w Hotelu Gołębiewski lub pojechać do kina w oddalonym o 25 minut drogi samochodem Mrągowie.
2. Giżycko – wejdź na Wieżę Ciśnień!
Na choć jedno popołudnie warto zajrzeć do Giżycka, które jest trzecim największym miastem na Mazurach. Z Mikołajek dojedziecie tutaj w 40 minut, a po drodze możecie zobaczyć piękny zamek w Rynie. Po spacerze w giżyckim porcie polecam udać się do ponad stuletniej Wieży Ciśnień. Na jej najwyższe piętro można wyjechać windą, ale ja proponuję wejść krętymi schodami – na każdym piętrze znajdują się wystawy, prezentujące dawne życie mieszkańców. Na szczycie wieży znajduje się kawiarnia z panoramicznym widokiem na miasto i jezioro Niegocin, które jest trzecim największym jeziorem na Mazurach i siódmym największym w Polsce. Bilet wstępu do Wieży Ciśnień kosztuje 12 zł.
Innym ciekawym miejscem na mapie Giżycka jest ręcznie sterowany i unikatowy w skali kraju most obrotowy nad Kanałem Łuczańskim. Obiekt został wybudowany pod koniec XIX wieku, zburzony podczas II Wojny Światowej i odbudowany ponownie w 1946 r. Most otwiera się dla ruchu wodnego kilka razy dziennie o określonych godzinach, warto więc sprawdzić przed przyjazdem aktualny terminarz.
Jeśli interesuje Was tematyka wojenna to warta uwagi jest także Twierdza Boyen z połowy XIX wieku. Zbudowany na kształt gwiazdy obiekt bronił wschodniej granicy państwa pruskiego. Po I Wojnie Światowej twierdzę przekształcono w szpital. W latach 90. obiekt został udostępniony do zwiedzania, a bilet wstępu kosztuje 15 zł. Jeśli zgłodniejecie to w Giżycku polecam odwiedzić restaurację PodKładka – 5 minut piechotą od portu.
3. Wilczy Szaniec – 100 proc. historii
Wilczy Szaniec to główna kwatera Adolfa Hitlera w czasie II Wojny Światowej – jest to obowiązkowe miejsce do odwiedzenia na Mazurach. Spacerując dawnymi ścieżkami Hitlera, przeniesiesz się do czasów II Wojny Światowej i w 100 proc. poczujesz zapach tej tragicznej historii. To właśnie tutaj przywódca Trzeciej Rzeszy planował podbój ZSRR. Także tutaj dokonano na niego nieudanego zamachu. Kwatera została wysadzona w powietrze w 1945 roku, jednak duża część zabudowań przetrwała do dziś – nic dziwnego skoro schrony miały ściany grube na ponad 6 m, a sufity nawet na 8 m.
Kompleks jest bardzo duży, znacznie większy niż się spodziewałam i proponuję przeznaczyć na jego zwiedzanie minimum półtorej godziny. Wilczy Szaniec możecie zwiedzać indywidualnie z mapką lub z przewodnikiem w grupie. My zdecydowaliśmy się na samodzielne zwiedzanie – bilet wstępu kosztuje 15 zł, a za parking trzeba zapłacić 5 zł. Niezależnie od tego czy interesujesz się historią czy nie, Wilczy Szaniec jest wyjątkowym miejscem i każdy choć raz powinien je odwiedzić.
4. Spływ Krutynią – 100 proc. natury
Wyjazd na Mazury nie byłby kompletny bez wodnych aktywności. W pierwszym punkcie proponowałam rejsy po jeziorze statkiem lub motorówką, a teraz proponuję pójść o krok dalej i udać się na spływ kajakowy Krutynią, uznawaną za jeden z najpiękniejszym szlaków kajakowych w Polsce. Po przepłynięciu odcinka Krutyń-Ukta w pełni mogę zgodzić się z tym stwierdzeniem – widoki były bajkowe! Woda w Krutyni jest niezwykle czysta i przez całą trasę możecie podziwiać falującą podwodną roślinność. Kaczki i łabędzie na rzece przepływają tuż obok nas, a motyle i kolorowe ważki fruwają swobodnie nad głowami. Dzięki swoim niezwykłym walorom krajobrazowym Krutynia jest zazwyczaj mocno oblegana przez turystów. Jeśli więc lubisz pływać w ciszy i spokoju to radzę wybrać się na spływ poza sezonem i poza weekendem. My płynęliśmy w czerwcowy czwartek i spotkaliśmy na swojej drodze tylko kilka kajaków.
Spływ Krutynią jest bardzo łatwy i idealny dla osób początkujących – nurt jest spokojny, a woda płytka (około pół metra). Koszt najkrótszego, 13-kilometrowego, odcinka wynosi 60 zł za kajak dwuosobowy i 50 zł za kajak jednoosobowy. Wystarczy przyjechać na parking, a kierowca zabiera nas razem z kajakami na początek spływu. Po zakończeniu i wykonaniu telefonu do firmy, kierowca odbiera nas i odwozi z powrotem na parking. Firm organizujących spływy jest wiele, my płynęliśmy z As-Tour i byliśmy zadowoleni – w ich ofercie znajdziecie dużo opcji spływów nie tylko Krutynią, ale też kilkoma innymi rzekami.
5. Święta Lipka i 300-letnie organy
Kolejna odpowiedź na pytanie co robić na Mazurach to wycieczka do Świętej Lipki. Proponuję się tam udać po zwiedzeniu Giżycka i Wilczego Szańca. Całość złoży się w idealny plan jednodniowej wycieczki! W Świętej Lipce znajduje się przepiękna bazylika, której początki sięgają XVII wieku. Obiekt znajduje się na liście zabytków i prezentuje styl barokowy. W kaplicach i na dziedzińcu bazyliki znajdują się liczne malowidła i 44 rzeźby, przedstawiające przodków Jezusa. Jednak to, co jest największą atrakcją bazyliki, to 300-letnie organy. Piękny instrument z ruchomymi figurami można podziwiać podczas prezentacji organowych, które odbywają się w bazylice każdego dnia. Warto wcześniej sprawdzić o jakiej godzinie w danym dniu będzie koncert. Wstęp do bazyliki jest bezpłatny.
6. Park dzikich zwierząt w Kadzidłowie – nakarm kozę!
Uwielbiam zwierzęta i mimo upływu lat zawsze podczas wyjazdów szukam atrakcji i miejsc związanych ze zwierzętami. Mogą to być ogrody zoologiczne, budki obserwacyjne w parkach narodowych, zagrody czy inne podobne miejsca. Podczas ostatniej wycieczki na Mazury postanowiłam odwiedzić Park Dzikich Zwierząt w Kadzidłowie. Polecam to miejsce na popołudniowy spacer w parze lub z rodziną. Trasa ma około 2 km, a jej przejście zajmuje około półtorej godziny. W parku zobaczycie m.in. wilki, łosie, jenoty, sowy i pawie. Oprócz funkcji edukacyjnej i turystycznej, park zajmuje się także ochroną ginących gatunków i prowadzi prace nad reintrodukcją rysi. Przywracanie zwierząt do życia w naturalnym środowisku to super inicjatywa, a jeszcze lepsze jest to, że robią to z prawdziwą pasją, co ukazały pełne zaangażowania opowieści Pani przewodnik. Kolejna świetna rzecz w parku to możliwość karmienia oswojonych z człowiekiem saren, kóz i danieli. Pokarm dla zwierząt można wcześniej kupić w kasie za złotówkę.
Bilet normalny do parku kosztuje 20 zł, a dla dzieci do 15 lat – 10 zł. Dwulatki i trzylatki mogą wejść za darmo. Zwiedzanie odbywa się w grupie o wyznaczonych porach, więc sprawdźcie wcześniej na stronie jaki jest plan na dany dzień. Grupa jest oprowadzana przez przewodnika, który opowiada o zwierzętach i parku. Kadzidłowo to bardzo dobre miejsce na rodzinną wycieczkę z dziećmi, ale nie radzę zabierać ze sobą ciężkiego wózka. Na trasie znajduje się kilka drewnianych “drabin”, po których trzeba przejść na drugą stronę zagrody.
Podsumowując, mazurska kraina to nie tylko jeziora, ale też piękne miasteczka, malownicze rzeki i pomniki historii. Mam nadzieję, że teraz już wiesz co robić na Mazurach, a jeśli jesteś też ciekaw jak spędzić czas na pobliskiej Suwalszczyźnie to zapraszam do posta o Wigierskim Parku Narodowym.
WIĘCEJ POMYSŁÓW I PORAD PODRÓŻNICZYCH ZNAJDZIESZ NA MOIM INSTAGRAMIE