Obezwładniająca cisza, beztrosko biegające lisy, drewniane domy, zieleń… O każdej porze roku, tysiące osób rusza w Bieszczady w poszukiwaniu wytchnienia i odpoczynku od miejskiego zgiełku. I tego spokoju i ciszy nie można Bieszczadom odebrać. Naprawdę odniosłam wrażenie, że jestem gdzieś baaardzo daleko od domu i zdecydowanie bliżej niedźwiedzia niż sklepu. Wszędzie kozy, barany i lasy, lasy, lasy… I obłędne niebo! Bieszczady to zdecydowanie jedno z tych miejsc, w które każdy choć raz powinien pojechać.
Największym atutem Bieszczad jest ukształtowanie terenu i wspaniałe krajobrazy, zwłaszcza te z góry. Najwyższym szczytem po polskiej stronie jest mierząca 1346 m.n.p.m. Tarnica, a niewiele niższe od niej są przepiękne i rozległe połoniny – Caryńska (1297 m.n.p.m) i Wetlińska (1255 m.n.p.m). Gdybym miała wskazać tę, która zrobiła na mnie większe wrażenie, to z trzech powodów byłaby to Połonina Caryńska – mniej ludzi na szlaku, ładniejsza trasa na szczyt i piękniejsze widoki z góry.
Połonina Caryńska – jaką trasą na szczyt?
Masyw leży między Ustrzykami Górnymi i Brzegami Górnymi, a od północy i południa otoczony jest przełęczami – Przysłupem Caryńskim i Przełęczą Wyżniańską. Na szczyt można dotrzeć kilkoma szlakami m.in. z Brzegów Górnych i Ustrzyków Górnych. Według mapy, trasa z Brzegów powinna zająć około 1 godziny i 15 minut, a z Ustrzyków – około 1 godziny i 30 minut. Ja jednak wybrałam się na szczyt najkrótszym szlakiem – z Przełęczy Wyżniańskiej – gdzie wejście zajmuje około 1 godziny. We wszystkich tych miejscach znajdują się parkingi, a pomiędzy nimi kursują busiki. Cena parkingu przy przełęczy – niezależnie od tego na jak długo chcecie zostawić auto – wynosi 18 zł. Na parkingu znajdują się także kasy Bieszczadzkiego Parku Narodowego, gdzie należy kupić bilety wstępu w cenie 8 zł za dzień.
Trasa z Przełęczy Wyżniańskiej na szczyt Połoniny Caryńskiej jest dość widokowa i już po drodze udało się zrobić kilka pięknych zdjęć. Pod względem trudności szlak był umiarkowany, ale momentami dość stromy i wymagający. Widoki z góry wynagradzają jednak cały wysiłek! Ze szczytu widać Połoninę Wetlińską, Wielką Rawkę, Tarnicę i Halicz. Przy odpowiedniej pogodzie można podobno zobaczyć nawet odległe o 180 km Tatry, ale mi szczęście nie dopisało. Filmy, które zdecydowanie lepiej niż zdjęcia, oddają piękno bieszczadzkiego krajobrazu, znajdziecie w zapisanej relacji na moim Instagramie.
Połonina Caryńska – w prawo czy w lewo?
Po dotarciu na grzbiet mamy cztery opcje dalszej wędrówki. Pierwsza z nich to spacer po grzbiecie i powrót tą samą trasą na parking. Druga opcja to pójście grzbietem w prawo do Ustrzyk Górnych lub do przełęczy Przysłup Caryński. Gdy z kolei zdecydujecie się pójść grzbietem w lewo to dojdziecie do Brzegów Górnych. Czas przejścia z grzbietu połoniny do Ustrzyków wynosi niecałe 2 godziny, a do Brzegów – około godziny. Zarówno z jednego, jak i z drugiego miejsca kursują busy, które zawiozą Was z powrotem na parking przy Przełęczy Wyżniańskiej. Ja wybrałam się w prawo do Ustrzyków, a za powrotny bilet na parking zapłaciłam 8 zł.
Co ze sobą zabrać i jak się ubrać?
Koniecznie zaopatrzcie się w dobre, górskie buty, bo przy schodzeniu bardzo łatwo się poślizgnąć. Gruba podeszwa przyda się także na wędrówkę po grzbiecie połoniny, który jest bardzo kamienisty. Na szczycie na pewno przyda się kurtka przeciwwiatrowa lub bluza, bo nawet podczas słonecznej pogody wieje zimny wiatr. Z tego samego powodu polecam też zabrać ochronną pomadkę do ust. Do tego piknikowy prowiant i możecie ruszać!
Podsumowując, wypad z Bieszczady polecam każdemu, kto chce w ciszy i spokoju odpocząć od codzienności. Nie jest to miejsce dla osób szukających imprez i rozrywek. Jeśli chcesz wejść tylko na jedną połoninę to proponuję Caryńską. Jest na niej mniej ludzi, a widoki – zarówno na szlaku, jak i na szczycie – są moim zdaniem ładniejsze niż na Wetlińskiej. Nie oznacza to jednak, że na Wetlińską nie warto wchodzić. Warto. Łączny koszt mojej wycieczki wyniósł 34 zł – 18 zł za parking, 8 zł za wstęp do parku i 8 zł za bilet powrotny z Ustrzyków do Przełęczy Wyżniańskiej. Życzę udanej wędrówki!
WIĘCEJ POMYSŁÓW I PORAD PODRÓŻNICZYCH ZNAJDZIESZ NA MOIM INSTAGRAMIE