Budapeszt to idealne miejsce na weekendowy wypad o każdej porze roku. To, co najbardziej podoba mi się w tym mieście, to różnorodność. Budapeszt to piękne zabytki, świetna kuchnia, cudowne tereny zielone i znane w całej Europie łaźnie termalne. Przed zaplanowaniem wycieczki warto sporządzić listę atrakcji, ale także zdobyć kilka praktycznych informacji, żeby na miejscu niczym się nie zaskoczyć. W tym poście dowiesz się m.in. jakie są ceny jedzenia i noclegów w Budapeszcie, gdzie można płacić kartą, jak dostać się do centrum z lotniska i ile kosztuje metro. Wszystkie praktyczne informacje w jednym miejscu.
PIERWSZA WYCIECZKA DO BUDAPESZTU?
SKORZYSTAJ Z GOTOWEGO PLANU ZWIEDZANIA ORAZ MAPY I NIE PRZEGAP NAJLEPSZYCH MIEJSC W MIEŚCIE!
Jak dostać się do Budapesztu?
Odległość do stolicy Węgier jest taka, że można bez problemu dotrzeć tam samochodem – zwłaszcza z południa Polski, gdzie podróż zajmie 4-6 godzin. Kraje na trasie – Słowacja, Czechy – są członkami Unii Europejskiej, więc na granicach nie obowiązują żadne kontrole. Do Budapesztu jeżdżą również bezpośrednie pociągi z Katowic, Krakowa i Warszawy. Według informacji na stronie PKP Intercity, cena takiej podróży w dwie strony zaczyna się od 46 euro w przypadku Krakowa i Katowic i od 56 euro w przypadku Warszawy. Czas przejazdu z Warszawy wynosi ponad 13 godzin, z Krakowa ponad 10, a z Katowic ponad 8. Zdecydowanie najszybszym i wcale nie najdroższym rozwiązaniem jest samolot. Do Budapesztu można polecieć tanimi liniami z Poznania i Warszawy – niekiedy nawet za 100-150 zł w dwie strony. Ceny zmieniają się w zależności od pory roku. Podróż skraca się wtedy do nieco ponad godziny, więc jest to kusząca alternatywa dla samochodu, a tym bardziej dla pociągu.
Jak dojechać do centrum Budapesztu z lotniska?
Lotnisko w Budapeszcie mieści się w odległości ok. 23 km od centrum miasta. Dojazd jest prosty i zajmuje niecałą godzinę. Mamy do wyboru dwie opcje. Pierwszą z nich jest bezpośredni autobus ekspresowy (linia 100E) za 900 HUF (ok. 11 zł), który dojeżdża aż do przystanku Deak Ferenc Ter w samym centrum. Drugą opcją jest autobus miejski 200E, który dojeżdza do przystanku Kobanya-Kispest. Następnie trzeba przesiąść się w metro M3, autobus lub tramwaj w zależności od pory dnia i kierunku jazdy. W tym przypadku obowiązują zwykłe bilety miejskie – przesiadkowe lub czasowe. Jeśli zamierzacie korzystać podczas pobytu z komunikacji miejskiej to polecam już na lotnisku kupić bilet obejmujący cały pobyt np. na 24h, 72 h lub 7 dni. Bilety można kupić w kasie na lotnisku lub w automatach na przystanku. Autobusy z lotniska kursują dość często, przynajmniej kilka razy w ciągu godziny, ale aktualne rozkłady jazdy polecam sprawdzać w Google Maps.
Budapeszt – transport publiczny
Pod względem powierzchni i liczby ludności stolica Węgier przypomina Warszawę, ale komunikacja miejska jest zdecydowanie bardziej rozbudowana. Po mieście można przemieszczać się czterema liniami metra, autobusami, tramwajami, trolejbusami i promami wodnymi. Dokładny spis biletów wraz z aktualnymi cenami znajdziecie TUTAJ.
Jeśli zamierzacie dużo zwiedzać to polecam kupić bilet czasowy – z trzech powodów. Po pierwsze jest to oszczędność pieniędzy. Bilet pojedynczy na budapesztańską komunikację miejską kosztuje 350 HUF (4,4 zł), a przesiadkowy 530 HUF (6,6 zł). Zakup dobowego biletu opłaca się więc już przy pięciu pojedynczych kursach lub czterech przesiadkowych. Kolejnym powodem, dla którego warto kupić od razu bilet na cały pobyt, jest wygoda – nie trzeba za każdym razem szukać biletomatu i ryzykować, że w pośpiechu kupimy zły. Odradzam w Budapeszcie jazdę na gapę – bardzo często sprawdzają tam bilety na stacjach, a kontrolerzy stoją nawet przy bramkach do metra. Nawet jeśli lubicie zwiedzać miasta na nogach to niektóre atrakcje Budapesztu są od siebie na tyle odległe, że konieczne jest podjechanie do nich komunikacją. Mając bilet czasowy oszczędzacie więc czas. Dodatkowym atutem jest fakt, że na takim czasowym bilecie w dni robocze możecie także pływać promami po Dunaju.
Przejazd komunikacją miejską w stolicy Węgier może też być atrakcją – gorąco polecam odwiedzić zabytkową, najstarszą w kontynentalnej Europie linią metra M1. Zarówno stacje, jak i sama kolejka są urocze.
Budapeszt samochodem
Budapeszt polecam zwiedzać piechotą i komunikacja miejską, nawet jeśli przyjechaliście z Polski samochodem. Jest to duże i tętniące życiem miasto, więc szukanie miejsca parkingowego pod każdą kolejną atrakcją jest uciążliwe i czasochłonne. W Budapeszcie obowiązują także opłaty parkingowe i ciężko znaleźć miejsce, gdzie można zaparkować za darmo. W mieście są trzy strefy płatnego parkowania, a ceny wynoszą od 350 do 525 HUF (4,4-6,6 zł) za godzinę. Bilety należy opłacać w automatach, które – jak wszędzie – znajdują się przy ulicach. Opłaty nie obowiązują w nocy (20.00-6.00), weekendy i święta. Przy szukaniu noclegu koniecznie sprawdźcie jakie są możliwości parkowania w pobliżu i ile to kosztuje. Może się okazać, że po doliczeniu opłat parkingowych wybrany nocleg wcale nie będzie już taki korzystny. Ograniczenie prędkości w węgierskich miastach wynosi tyle co w Polsce, czyli 50 km/h.
Ile kosztuje jedzenie w Budapeszcie?
Ceny jedzenia w Budapeszcie zarówno w sklepach, jak i na mieście są bardzo zbliżone do cen w Warszawie. Jak wszędzie, można znaleźć droższe restauracje i tańsze lokale. Jest street food, są fast foody. Ceny nie powinny Was zszokować, ale radzę omijać te najbardziej turystyczne lokalizacje, bo – jak wszędzie – jest tam znacznie drożej niż na “poboczach”. Za tradycyjną zupę gulaszową zapłacicie 1000-2000 HUF (13-26 zł). Jak widać rozpiętość cen jest spora, więc warto wcześniej zajrzeć w menu żeby niepotrzebnie nie przepłacić. Za langosza, czyli króla węgierskiego street foodu, trzeba dać 400-900 HUF, czyli nie więcej niż 11 zł. Poniżej wklejam fragmenty menu restauracji w centrum Budapesztu, w której jadłam kolacje.
Jeśli chcielibyście zjeść i napić się w najbardziej oryginalnym miejscu w stolicy Węgier to polecam odwiedzić pub Szimpla Kert. To ciekawe miejsce także z turystycznego punktu widzenia i zrobiło na mnie tak duże wrażenie, że napisałam o nim osobny post – TUTAJ.
Budapeszt – ceny noclegów
Zatrzymaliśmy się w Baross City Hotel i noclegi kosztowały nas ok. 160 zł za dwuosobowy pokój za noc. Cena obejmowała również śniadania. Lokalizacja była świetna – tuż przy głównym dworcu kolejowym Keleti i skrzyżowaniu linii metra. Wokół, jak to przy dworcu, było też sporo sklepów i lokali. Pokoje były duże i czyste, śniadania średnie, ale za tę cenę nie oczekiwaliśmy fajerwerków. Celowaliśmy w „złoty środek” – żeby nie było za drogo, ale żeby była super lokalizacja i w porządku pokój.
Analizując oferty na serwisach noclegowych można zauważyć, że noclegi po stronie budańskiej są tańsze od tych w Peszcie. Jednak to właśnie po tej stronie miasta będziecie mieć bliżej do większości atrakcji. Z szybkiej analizy cen pokoi w serwisie Booking wynika, że dwuosobowy pokój z oceną ponad 7/10 i własną łazienką można wynająć już za około 100 zł za dobę. W lipcu ceny zaczynają się od ok. 130 zł. Jeśli nocleg miałby obejmować również śniadanie to cena rośnie do ponad 220 zł w lipcu i do ponad 130 zł w styczniu.
Waluta i płatność kartą
Na Węgrzech płaci się forintami węgierskimi (HUF). Tysiąc forintów to mniej więcej 12,5 polskich złotych. W niektórych często odwiedzanych przez turystów miejscach możliwa jest także płatność w euro. Jest to możliwe np. w Budapest Eye czy łaźniach termalnych Szehenyi. W zdecydowanej większości miejsc turystycznych i atrakcji można płacić kartą, ale jeśli już będziecie zmuszeni wybrać pieniądze z bankomatu to zwróćcie uwagę na wysokość prowizji. Możliwe, że będzie wyższa niż potrzebna Wam kwota albo korzystniejsze będzie wybranie za jednym razem większej kwoty. Z moich obserwacji wynika, że warto założyć konto w Revolucie – mają korzystniejsze od tradycyjnych kart bankowych warunki przewalutowywania transakcji. Atutem jest także bezpieczeństwo – nie musicie używać swojej karty bankowej, na której trzymacie całe pieniądze. Na Revolut przelewacie wyłącznie potrzebną w danej chwili kwotę. We wszystkich miejscach w Budapeszcie płaciliśmy właśnie tą kartą.
Handel w niedziele i dostępność sklepów
Handel na Węgrzech jest ograniczony tylko przez kilka dni w roku podczas świąt narodowych. W niedziele sklepy są normalnie otwarte, więc nie musicie się martwić o zakupy spożywcze przez cały weekend. Jeśli planujecie przyrządzać sobie sami śniadania/kolacje to nie będziecie mieć problemu z zaopatrzeniem się w sklepach, bo jest ich dość dużo – zarówno większych marketów, jak i mniejszych sklepików spożywczych. Nie ma ich tak wielu jak w Polsce, gdzie na każdym kroku można spotkać Żabkę, ale wystarczająco dużo. Z sieci znanych w Polsce jest np. Lidl, Aldi i Spar. W centrum miasta jest także kilka galerii handlowych, z których największa to Westend Shopping Center. Galeria znajduje się nieco ponad 1 km od Bazyliki Św. Stefana. Godna polecenia jest także mieszcząca się niedaleko glównego dworca kolejowego galeria Arena Mall.
To już wszystkie praktyczne informacje, które dla Was zebrałam. Jeśli macie jakieś pytania to piszcie śmiało – na Instagramie lub na Facebooku. Jeśli zastanawiacie się też co zobaczyć w Budapeszcie to zapraszam do przeczytania posta o 10 miejscach, które trzeba zobaczyć w stolicy Węgier.